Matczyne ręce
Gdy pierwsza gwiazda zapala niebo
matka do stołu prosi
Wśród nocnej ciszy kolędy śpiewa,
światło jej srebrzy włosy.
Przy stole ojciec i dzieci siedzą,
łamią opłatek biały
Wszystkie potrawy jakie ich cieszą
matczyne ręce dały...
To ręce matki utarły mak,
obrusa bielą okryły stół
Kołyszą dziecię utulą płacz
gdy trzeba bliskim uszyją strój
To ręce matki podają chleb
przystroją siankiem zielenią dom
Uciszą troski łagodzą gniew
opieką zawsze dla wszystkich są.
Gdy pierwsza gwiazda zapala niebo
Dziecię świat cały wita
W stajence Matka do snu Mu śpiewa,
nocą Jej kroki słychać
Matczyne ręce przy ognia blasku
ciepły całuje płomień
Wśród nocnej ciszy gdy Syn już zaśnie
odpoczną ręce obie...
To ręce matki, pokoju znak
obrusa bielą okryły stół
Kołyszą dziecię utulą płacz
gdy trzeba bliskim uszyją strój
To ręce matki podają chleb
przystroją siankiem zielenią dom
Uciszą troski łagodzą gniew
opieką zawsze dla wszystkich są
matka do stołu prosi
Wśród nocnej ciszy kolędy śpiewa,
światło jej srebrzy włosy.
Przy stole ojciec i dzieci siedzą,
łamią opłatek biały
Wszystkie potrawy jakie ich cieszą
matczyne ręce dały...
To ręce matki utarły mak,
obrusa bielą okryły stół
Kołyszą dziecię utulą płacz
gdy trzeba bliskim uszyją strój
To ręce matki podają chleb
przystroją siankiem zielenią dom
Uciszą troski łagodzą gniew
opieką zawsze dla wszystkich są.
Gdy pierwsza gwiazda zapala niebo
Dziecię świat cały wita
W stajence Matka do snu Mu śpiewa,
nocą Jej kroki słychać
Matczyne ręce przy ognia blasku
ciepły całuje płomień
Wśród nocnej ciszy gdy Syn już zaśnie
odpoczną ręce obie...
To ręce matki, pokoju znak
obrusa bielą okryły stół
Kołyszą dziecię utulą płacz
gdy trzeba bliskim uszyją strój
To ręce matki podają chleb
przystroją siankiem zielenią dom
Uciszą troski łagodzą gniew
opieką zawsze dla wszystkich są
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz